Bibliotekarz. Książki czytam, nie wącham.
Lubię paralotnie, czekoladę i Chiny.
Nie pijam kawy. Mówię, co myślę. Mieszkam nad Tamizą.
Lubię opowieść o Zabłociu i pokręconych losach Matyldy. Jeden z niewielu cykli powieściowych nie epatujący naiwnością głównej bohaterki, która nagle postanowiła odmienić swoje życie. Zabrzmi to dziwnie, ale w Zabłociu bohaterowie są bardziej ludzcy, nie zajmują się wyłącznie gotowaniem/pieczeniem i oprócz wydumanego życia uczuciowego mają także życie seksualne. Nie jest to może najważniejsze, ale z całą pewnością wnosi odrobinę autentyzmu do lektury.