Bibliotekarz. Książki czytam, nie wącham.
Lubię paralotnie, czekoladę i Chiny.
Nie pijam kawy. Mówię, co myślę. Mieszkam nad Tamizą.
Nie mam romantycznej natury. Ale mam przy sobie najwspanialszego mężczyznę, który z okazji pięknej pogody, kuracji poantybiotykowej i rocznicy pożycia zabrał mnie w dzikie angielskie ostępy, które zainspirowały Charlotte Brontë i Brama Stokera do stworzenia literackich perełek. Oto kraina wrzosowisk, owiec i magicznych herbaciarni.
Panie i Panowie - witajcie w Yorkshire!









Zakochałam się w tym miejscu. I chyba rozumiem dlaczego siostry Brontë pozwalały swoim bohaterkom hasać po bezdrożach Yorkshire a ruiny opactwa w Whitby stanowią idealną scenerię dla powieści grozy z Drakulą w roli głównej. Spacery po tym zakątku Anglii to niezapomniane przeżycie dla wędrowców, pasjonatów historii i lubiących literaturę angielską. Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli okazję, przybywajcie na wrzosowiska posłuchać wiatru dującego wśród wzgórz i spróbować najpyszniejszej herbaty, podanej w bardzo dobrym stylu :) Och, chyba czas na kolejną porcję wiktoriańskiego czytanka....
10
17