Bibliotekarz. Książki czytam, nie wącham.
Lubię paralotnie, czekoladę i Chiny.
Nie pijam kawy. Mówię, co myślę. Mieszkam nad Tamizą.
Dzień 14 - Książka zbezczeszczona przez film chociaż mogło wyjść arcydzieło
Będzie to jedna z najważniejszych dla mnie książek, taka która wyraża moje obawy co do ruchów religijnych wszelkiej maści. Od trylogii Mrocznych Materii Philipa Pullmana nie mogłam się oderwać. Wraz z towarzyszącymi jej Lyra's Oxford oraz Once Upon a Time in the North stanowią piękną, baśniową całość, która burzy idealistyczne wrażenie o hierarchach kościoła a jednocześnie opowiada historię przyjaźni, która przetrwa mimo wszystko.
Gdy Chris Weitz dokonał masakry, przepraszam - adaptacji, pierwszego tomu trylogii pt. Złoty Kompas przeszłam małe załamanie nerwowe. Film nie był po prostu zły. Był tragiczny, spłycał przesłanie książki. Nawet James Bond nie był w stanie go uratować. Nie mam słów. Po prostu.